poniedziałek, 2 grudnia 2013

Miał być hotel, jest... szkielet. I to reklamowy

Ulica Sobieskiego kryje tajemnice nie tylko w postaci opuszczonego bloku, który należy do Federacji Rosyjskiej. Zaledwie kilkaset metrów dalej stoi szkielet 8-piętrowego budynku. 


Skrzyżowanie ul. Sobieskiego i Sikorskiego. Jedno z najbardziej znanych skrzyżowań w Warszawie. To tu ma miejsce wiele wypadków, a niedawno pojawiły się też nowoczesne fotoradary. Na jednym z rogów skrzyżowania stoi "szkieletor" - budynek kompletnie pusty w środku, pełny graffiti i innych mazideł. Wewnątrz suchy beton, a przed ewentualnym upadkiem z wysokości chronią jedynie poprzerywane fragmenty drewnianych desek.

Jaka jest historia tego budynku? Wszystko zaczęło się w 2000 roku. Jedna z firm chciała wybudować w tym miejscu hotel. I jak to zwykle bywa - zabrakło pieniędzy. Budynek sprzedano. Miał powstać biurowiec, później znowu hotel. Udało się zbudować jedynie osiem kondygnacji, a wykonawca opuścił plac budowy. Budynek zyskał więc miano szkieletu.

Dziś w tym miejscu jest gigantyczny billboard reklamowy. Nierzadko wszystkie ściany konstrukcji oblepione są płachtami z reklamami seriali, urządzeń elektronicznych, itp. Wówczas oprócz nich, kompletnie nic nie widać. Jednak, gdy reklama znika (zazwyczaj pod koniec miesiąca, gdy kończą się okresy reklamowe) możemy zobaczyć ohydny budynek, który szpeci otoczenie. To prawdziwy przykład nieprzemyślanej inwestycji i braku pomysłów oraz pieniędzy.



Prawdopodobnie jeszcze długo będziemy musieli na to patrzeć, bo nic nie zapowiada żadnych zmian w tej sprawie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz